

Snow on Christmas Eve ! (lucky me )


Christmas tree


Santa also visited us


Corner of goodies (compote, polish traditional cakes)


Traditional polish table on Christmas Eve


Christmas tree


Christmas tree
“I’m dreaming of the white Christmas” – I think this dream came true. Night before Christmas Eve snow covered the city, which made my mood better. Since morning I had a lot’s of work, I wanted to make a perfect Christmas Eve dinner. In the meantime with my husband we went to Russian language school owned by my friend, where Christmas show took a place. It was different experience. Russian people glorify New Year more than Christmas – which is celebrated on 7 of January. Anyway it was a nice element of this special day.
After turning to home I was preparing everything for dinner. In Poland we name Christmas Eve as a Wigilia. In our tradition we should make twelve different dishes. I made seven, which is a big challenge. Is not easy to find even polish products here, so cooking traditional dishes was quite big deal. I made wild mushrooms soup, borsch (sourdough I made by myself), dumplings, croquettes with mushrooms, salmon, cabbage with mushrooms ( also I sourdoughed it) and vegetable salad. Moreover I made gingerbread cookies, poppy seed cake, cheesecake, nuts cake and of course compote with apples (originally is with dry fruits). Overall I can say I made 12 dishes :) Also I needed to leave a free seat for an unexpected guest (That’s very important polish tradition. This symbol has many origins)
Proudly I can say that everything was great. Atmosphere was filled with polish carol’s concerts, Christmas lights and scent of food.
I love our polish tradition. Preparing Wigilia makes me feel like I’m near to my home.
“I’m dreaming of the white Christmas” – myślę, że się spełniło. Noc przed Wigilią troszkę nas zasypało, co od razu poprawiło mi nastrój. Od rana czekało na mnie jeszcze sporo pracy, aby kolacja Wigilijna była perfekcyjna. W międzyczasie wraz z mężem udaliśmy się do szkoły języka rosyjskiego mojej znajomej, w której odbywało się przedświąteczne przedstawienie. Było to inne doświadczenie. Rosjanie bardziej celebrują Nowy Rok, niż Boże Narodzenie, które i tak odbywa się 7 stycznia. Jednakże był to miły akcent w tym szczególnym dniu.
Po powrocie do domu, przygotowywałam wszystko na kolację. Wykonałam siedem potraw, co na życie w obcym kraju z ograniczonym dostępem do polskich produktów jest nie lada wyczynem ! Na stole znalazła się: zupa grzybowa, barszcz (zakwas zrobiłam), pierogi, krokiety, łosoś, kapusta z grzybami (kapustę ukisiłam) i sałatka warzywna. Ponadto zrobiłam pierniczki, makowiec, sernik, orzechowiec i oczywiście kompot, niestety nie z suszu, a z jabłek. W sumie można powiedzieć, że było 12 potraw :) Również przy stole nie mogło zabraknąć miejsca dla niespodziewanego gościa.
Mogę śmiało stwierdzić, że Wigilia udała się znakomicie. Czas umilały nam koncerty polskich kolęd w telewizji, światełka choinki i zapach potraw.
Uwielbiam naszą polską tradycję. Przygotowywanie Wigilii daje mi namiastkę Świąt w Polsce.